Przemyślnik

Pomiędzy

Trzeba być mądrym, by w pewnym momencie powiedzieć dość. Wystarczy. Trzeba być uważnym, by wciąż patrząc- widzieć. Widzieć naprawdę. W spojrzeniach i pomiędzy nimi. Trzeba być mądrym, by zobaczyć swoje błędy. To największa sztuka.

Najprostsze rzeczy są najtrudniejsze. Czyli utrzymywanie dobrego nastroju, uśmiechanie się do ludzi, mówienie sobie miłych rzeczy, bycie życzliwym, nie poddawanie się stresowi, nie dopuszczanie do tego, żeby nerwowość wypływała na tych, którzy są najbliżej i przed którymi czujemy, że możemy dać ujście emocjom. Dla obcych najczęściej to wszystko mamy, a dla najbliższych? Wraz ze zrzuceniem butów za drzwiami zrzucamy też stres, zdenerwowanie, przepracowanie, nerwowość. Roześmiane twarze rozmawiające ze sobą zostają w reklamie. Różne rzeczy mają wpływ na obudzenie. Czasami jest obuch w głowę, czasami odniesienie się z daleka do swojego życia i swoich spraw, czasami historie zasłyszane z boku. W życiu zawsze jest i płacz i śmiech. Zawsze jednocześnie współistnieją, przychodzą jak fale z różnych stron. Kiedy jedni zbierają swoje życie z kawałków i z rozpaczy brakuje im już nawet łez, inni otulają się w szczęściu, kolekcjonując wyjątkowe wspomnienia. Ale jedni i drudzy spotkają codzienność. Tym pierwszym czas będzie pomagał koić cierpienie, Ci drudzy zawsze staną przed tym samym codziennym wyborem: Jaki jestem, jaki dziś będę? Jak powitam rano męża/ żonę / dzieci/ partnera/ przyjaciela? Co im powiem, jak na nich spojrzę? Co powiem i jakim tonem mamie i tacie przez telefon? Czy podziękuję? Czy przeproszę? Czy przytulę wystarczająco często i mocno?

I nie w najpiękniejszych wzlotach, ani w najstraszniejszych dołach jest tajemnica, tylko w tym, co pomiędzy, w tym, co najtrudniejsze, w codzienności. Każdy chce wrażeń, przeżyć, chce więcej i mocniej czuć. Tak łatwo przyzwyczaić się do tego, co jest obok, do człowieka, który jest obok Ciebie. Pozwolić spowszednieć swojemu zachwytowi, który przecież na początku był. Przestać pracować, pójść na łatwiznę. Nowe zawsze jest ciekawsze i bardziej intrygujące. Stare trzeba chcieć i umieć dostrzegać.

Jeżeli czasami trzeba znaleźć się 10 km nad ziemią, by pewne rzeczy się mocno pokazały i nazwały, to warto było się tam znaleźć. Tak, czytałam, że mężczyźni wolą zołzy, ale jednak myślę, że każdy człowiek potrzebuje przede wszystkim spokoju, przytulania, czułości, przyjaźni, zwyczajności. Po prostu. Tego, co buduje, a nie tego, co dzieli. Biję się w pierś, jestem uważna, chcę widzieć. Chcę być mądra. Chcę kochać i dawać szczęście. W najnormalniejszy możliwy sposób. Codziennie. Metodą małych szczegółów.

Nie mam patentu na szczęście. Nie mam gwarancji na nic. Nikt z nas nie jest wolny od ryzyka zdrady, odejścia, choroby, śmierci najbliższych. Od najstraszniejszych ludzkich dramatów. Jak każdy, nie wiem też, ile mam czasu na codzienne odpowiedzi na najprostsze pytania.

2 komentarze

  • ewa

    Ja już nie chcę więcej i mocniej, niech jest jak jest. W końcu doceniam zwykłą codzienność, byle tylko była >blisko<...

    Reply
  • Ewa

    Ja już nie chcę więcej i mocniej, niech jest jak jest. W końcu doceniam zwykłą codzienność, byle tylko była >blisko<...

    Reply

Leave a Reply